Czekamy na pierwsze samoloty zasilane ogniwami paliwowymi. Zgodnie z zapowiedzią Johannes Hartmann z DLR Institute of System Architectures in Aviation, już w 2040 roku mają pojawić się samoloty o napędzie wodorowym, dzięki czemu będziemy mogli zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych. Niemieckie centrum lotnictwa chce przygotować taki napęd dla samolotów, które wykonują loty na odległość ok. 2 tys. km. Samolot o napędzie wodorowym mógłby być alternatywą dla najbardziej znanych modeli: Airbusa A320 i Boeinga 737.Inżynierowie próbują ulepszyć efektywność turbin, przede wszystkim z powodu wymaganej mocy przy starcie.
Podczas startu i wznoszenia samolot wymaga znacznie większego ciągu. Mogłyby go zatem zasilać dwie turbiny gazowe, ale musiałyby być przystosowane do pracy z wodorem.
Rozważany jest też rozwój napędu turbośmigłowego, gdzie turbina gazowa na wodór napędza śmigło.
Samoloty te latałyby nieco wolniej, bo z prędkością około 800 kilometrów na godzinę, lecz zużycie paliwa znacznie by spadło.
Źródło: BiznesAlert.pl